Choć była to dopiero pierwsza dekada maja, upał stał się nieznośny i marzyłam o chłodnym napoju wypitym w jakiejś kawiarence, które , jak zawsze w takich zabytkowych miasteczkach, położone są w okolicach rynku. Nie do końca udało mi się plan zrealizować , gdyż nagle rozpętała się burza i wszystkie stoliki , misternie nakryte wzorzystymi obrusami, zniknęły w szybkim tempie z letnich ogródków restauracji. Na szczęście, majowe burze nie trwają długo, akurat tyle, że zdążyłam zjeść dużą porcję lodów i bez przeszkód mogłam ruszyć , aby obejrzeć to wychwalane miasto....i jak sądzicie???
Nie będę się rozpisywać na temat zabytków, których w Lewoczy jest naprawdę cała masa, wspomnę tylko o murach miejskich, które karnie obeszłam, podziwiając zamiejskie widoki.
Na mapce, umieszczonej przy Bramie Koszyckiej , przez którą weszłam do miasta, wyraźnie widać stary układ urbanistyczny i długie niegdyś na 2 km mury obronne.To wzdłuż nich rozpoczęłam swój spacer po Lewoczy, pozostawiając rynek z jego dostojnymi i eleganckimi zabytkami , na koniec. Mijałam kolejne dwie bramy, fragmenty XIV-XVIII wiecznych ścian z małymi okienkami, z części restaurowanej podziwiałam panoramę, jaka roztacza się na okolice Lewoczy....Wszędzie w oddali widać zamglone góry a na pobliskim, oddalonym o 2 km od centrum miasta, wzniesieniu , sanktuarium maryjne Mariánska hora , która dla Słowaków jest tym, czym Jasna Góra dla Polaków . Właśnie tam, w VII 1995 Jan Paweł II odprawił msze dla słowackich katolików , którzy podobno, przybyli na miejsce w liczbie 650 tysięcy wiernych. Piękny jest widok na sanktuarium z oddali, z perspektywy wąskich uliczek, które, jak gdyby na przekór powiedzeniu o tym , gdzie powinny prowadzić wszystkie drogi, kierują się właśnie na Mariánską hore.
Wyobraźcie sobie , długi na 2 km , kamienny mur, z trzema bramami : Koszycką, Polską i Menhardską , z sześcioma basztami, z wbudowanymi weń budynkami .... a za murem, jakby w podgrodziu, kwitnące właśnie drzewa owocowe, szczególnie jabłonie. Patrząc na te widoki, nie dało się zaprzeczyć ,że "Świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną jabłonie..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz