niedziela, 24 listopada 2013

Wrocławski latarnik

Najstarszą część Wrocławia, Ostrów Tumski, warto jest odwiedzić także tuż przed zmrokiem. Obok Katedry zatrzymuje się bowiem samochód i ... wysiada z niego najprawdziwszy wrocławski latarnik, w czarnej pelerynie z herbem Wrocławia i wysokim cylindrze. Tym latarnikiem jest p.Robert  Molendo, który od 2007 roku piastuje to stanowisko z ramienia firmy Gaz-Technik.




Po kolei, podchodzi do każdej z ok. 100 lamp , odkręca zasilający kurek i długą sztycą, zwaną 'polityką',  czyni nam jasność. To klimatyczne miejsce z klimatycznym latarnikiem, które, będąc we Wrocławiu, koniecznie trzeba zobaczyć !


W okresie zimowym, latarnik rozpoczyna swoją pracę ok. godz. 16, wtedy właśnie zapada zmrok, latem zaś po 21 a już o godz.3,  latarnie powinny być wygaszane. Na szczęście, jest  to łatwiejsze, niż ich zapalanie - wystarczy tylko zakręcić zawór.

Aby gazowe oświetlenie Ostrowa Tumskiego działało bez zarzutu , pan Robert ma ku pomocy  małego, ale solidnego pomocnika! Jest nim krasnal Gazuś, który rezyduje na jedenej ze skrajnych lamp Mostu Tumskiego , bedącego niejako wrotami prowadzącymi do tej części miasta.

Kilka dni temu, spostrzegłszy p.Roberta przy pracy, zatoczyłam z nim ( w zasadzie za nim ) koło wokół Placu Katedralnego , fotografując , jak zapala kolejne  lampy. Kiedy jednak zbliżył się do mnie, zapytałam, czy pozwoli się sfotografować z bliska.


 Po chwilce rozmowy i pozowania do zdjęć, powiewając szeroką peleryną, przeszedł na drugą stronę ulicy, aby kontynuować swoją pracę w dalszej części Ostrowa.





 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz