poniedziałek, 18 listopada 2013

Międzygórze - 4 listopadowe dni (cz.III)

Ostatni dzień naszej wizyty w Międzygórzu, postanowiliśmy poświęcić  oglądaniu miasta, oraz odwiedzeniu dwóch miejsc: Wodospadu Wilczki i Ogrodu Bajek. Poranek był dość słoneczny, ale po około godzinie, zrobiło się znacznie ciemniej i zimniej. Zaczął wiać niemal mroźny wiatr. Po szybkim pakowaniu , podziękowaniu miłej gospodyni za wyrozymiałość i przyjazną atmosferę , zostawiliśmy  auta w centrum i podziwiając unikalną architekturę Miedzygórza, niespiesznym krokiem ruszyliśmy wzdłuż wijącej się wzdłuz naszej drogi Wilczki , w kierunku wodospadu.

Jak pisałam w innym, wcześniejszym  wpisie , zachwycam się niezmiennie domami w tym miasteczku. Są utrzymane w stylu tyrolskim , ale tak różnorodne, że nie znajdzie sie dwóch identycznych. Niestety, Miedzygórze dotknął kryzys, który widać gołym okiem. Większość obiektów, zwłaszcza tych olbrzymich rozmiarowo, należała do FWP, po jego upadku, trudno je sprzedać, znaleźć inwestora, który nie tylko zapłaciłby olbrzymią kwotę  zakupu, ale przede wszystkim , posiadał  chyba jeszcze większe środki na ich remont. Stoją więc w ścisłym centrum miasta i niszczeją przepiękne zabytki architektury drewnianej, jaką już nie wszędzie w górach można podziwiać. Straszą odrapanymi tynkami, łuszczącą sie farbą , nakładaną przez wiele lat, wieloma warstwami. Zajrzałam do środka przez jedno z niżej położonych okien.... Widok, jak z Titanica  - stoły nadal  przykryte białymi obrusami , jakby wołały : 'Wejdź, czekam!'. Kilka mniejszych, malowniczo położonych  budynków , straszy sypiącymi się dachami a o ich wieku świadczy drewniany gont , przykryty przed laty 'nowocześniejszym' pokryciem. Szkoda, strasznie szkoda...

Przy drodze , naprzeciw karczmy' Złoty Róg' , która pierwotnie była kuźnią i młynem, natykamy się na drewniany , zabytkowy kościół św.Józefa Oblubieńca z XVIII w., obecnie w remoncie. Do 2001 roku, stanowił unikalną ciekawostkę, ponieważ jego  dach był pokryty, jako jedyny na terenie Sudetów , łupkiem ( zastąpił on w 1920 r drewniany gont, który uległ zniszczeniu). Obok kościólka , znajduje sie stary cmentarz , z kilkoma dobrze zachowanymi tablicami nagrobnymi.


Kiedy spojrzymy nad cmentarnym murem w górę i nieco w prawo, pojawi sie w polu widzenia drugi kościół , do którego wiodą kamienne schody , własnie obok starej świątyni. To tzw.kamienny kościoł górny, zbudowany w XIX w. Pierwotnie , służył  ewangelickiej części miasta i okolic, obecnie pod wezwaniem św.Krzyża. Z jego stopni, roztacza się wspaniały widok na miasteczko leżące, jakby u jego stóp.

Droga biegnąca obok kościółka, prowadzi do dawnego pałacyku myśliwskiego Marii Orańskiej - protektorki i siły napędowej rozwoju Międzygórza w takim kształcie, jakim dziś możemy je podziwiać ( obecnie pensjonat 'Sabat' )  .


Kiedy po zejściu w dół, po prawej, miniemy wznoszący się na stoku pałacyk i zrujnowaną fontannę, towarzyszy nam już głosny huk Wilczki, która zasilana wieloma górskimi strumieniami, tutaj wpada w pochyły wąwóz, nadający jej dynamizmu. Stąd , już kika kroków do Rezerwatu Przyrody 'Wodospad Wilczki' , ale to już temat na osobną, nie mniej ciekawą opowieść.











































.




.




.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz