środa, 20 listopada 2013

Wyścigi sań rogatych - Międzygórze'2012

W II 2012 roku, wzięłam udział w Miedzynarodowym Zjeździe Na Saniach Rogatych. Zupełnie przypadkowo trafiłam na tą imprezę, gdyż  szczęśliwym zbiegiem okoliczności, akurat na początku lutego, postanowiłam kilka dni spedzic w górach. Nie wiem, czy pamiętacie zimę 2011/2012? Dość wysokie temperatury w styczniu , później nagły atak zimy, z mrozami poniżej -20 C w dzień . Dzięki temu, dni były słoneczne a obficie spadły śnieg, dodatkowo rozjasniał świat.


Zawody odbywały się na 'Ranchu u Bolka', w pięknie położonym miejscu , 15 min spacerem pod górę z centrum Miedzygórza.  Rancho położone jest wśród łagodnych dość stoków i posiada własny wyciąg narciarski. Widoki, roztaczające się wokół są boskie, szczególnie ten, na majaczące w oddali sanktuarium maryjne na Iglicznej.




E.Trocka-Leszczyńska
 'Międzygórze.Dzieje i architektura''

Tradycje ślizgów na saniach rogatych, są dość rozpowszechnione, tak po polskiej, jak i czeskiej stronie granicy, gdyż sanie rogate od wieków towarzyszyły mieszkańcom Sudetów. Wczesniej, słuzyły głownie do transportu drewna w górach, później, także do zabawy na śniegu a zabawa ta o tyle jest przewrotnie pyszna,że sanie te są....niesterowne. Różnią się od zwykłych sanek nie tylko wielkością , ale i budową . Płozy , zaczynają sie olbrzymimi 'rogami' , które służą do trzymania i próby nadania im określonego kierunku jazdy, co jest niezwykle trudnym zadaniem.




W zawodach, mógł wziąc udział ( bezpłatnie), każdy, kto zgłosił organizatorom ochotę , bez względu na wiek, płeć i pochodzenie. Szczególnie malowniczą grupę stanowili zawodnicy z Czech , odróżniając się nie tylko zabawnymi przebraniami, ale przywożąc ze sobą własne, bardziej 'zawodowe' sanie.

 Dla wszystkich uczestników przygotowano numery startowe, ciepły posiłek , pamiątkowe medale i koszulki, gdyż impreza finansowana była z europejskich funduszy promocji regionu. Wprost na sniegu, rozpalono ognisko, przy  którym mozna było rozgrzać zmarznięte dłonie i stopy a muzyka sprzyjała dzikim potupańcom i pohulankom.






Spójrzcie na kilka fotek z tej imprezy , może w lutym przyszłego roku, zachęceni tym wpisem , wybierzecie się w okolice Masywu Śnieżnika, aby spróbować nielatwej sztuki kierowania saniami rogatymi i beztrosko, w świetnej atmosferze, zabawić się na śniegu, jak za dawnych, dziecięcych lat?


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz